dziadek pisze:
Przykre, że niektórzy nie zrozumieli intencji tego tematu,
nie mnie należało przekonywać!!! lecz młodzieńca który napalił się na takie cacko,
myślałem, że jest zrozumiałe.
Przykre jest to ze Twoj syn robi z Toba co chce... On chce i Ty masz mu kupic - jakbym tak powiedzial mojemu ojcu to by mnie smiechem zabil. I dziekuje ze mam takiego a nie innego ojca ktory nauczyl mnie odpowiedzialnosci, szacunku do zarobionego (przeze mnie) pieniadza i milosci do zycia

. Zaczalem od zwyklego fiata uno z 88 roku z silnikiem 1.1L i mocy a 60KM. Zanim autko bylo moje nalezalo do niego, prowadzilem samochod po drogach publicznych pod okiem ojca - nieraz zebralem bure za wybryki na drodze itd.. Z czasem nabralem umiejtnosci prowadzenia autka w roznych warunkach i kupilem sobie UT`a ktory nadawal sie na zlom. prawie 2 lata doprowadzalem go do stanu w jakim poszedl do nowego wlasciciela. Mozesz zapytac o to ludzi na tym forum lub na autokacik.pl wsrod uzytkownikow Fiata Uno..
Wychowujesz syna bezstresowo czy co ?? Co cie interesuja jego arumenty skoro wiesz ze masz racje ?? Poszukaj kogosc w okolicy kto ma UT w dobrym stanie i niech Cie przewiezie na pelnym gwizdku.. Zobaczysz w jakiego bolida chcesz wsadzic syna. Pamietaj ze uno przy 50km\h sklada sie jak kartonik a taki UT zasuwa o wiele szybciej..
Mowisz NIE i koniec. Nie podoba sie to niech sobie uzbiera/zarobi na auto, OC utrzymanie i masz problem z glowy. Przy jego wieku podejrzewam ze nie pracuje wiec troche czasu mu zajmie gromadzenie srodkow i nabranie szacunku/respatku do zakupu auta. Jak jeszcze przyjdzie mu je ubezpieczyc, tankowac itd.. to mu sie odechce.
Duzo Szczescia w Nowym Roku oraz wiecej stanowczosci wobec potomka - z czasem Ci za to podziekuje - wiem co mowie...