turbomaniak pisze:Gdyby najpierw wynalezli samochody na gaz a pozniej na benzyne wiekszosc twierdzila by ze benzyna jest bee, wiec gadka tego typu nie ma sensu. Jedno i drugie jest tak samo dobrym paliwem.
Co do instalacji gazowych było to już możliwe podczas drugiej wojny światowej.
Zastosownie było silnikach lotniczych
GAz jako tako rażąco nie wpływa na zużycie silnika tylko sami ich właściciele no i oczywiscie gazownicy którzy nie potrafia załozyc dobrze gazu. Kolega ma gaz w golfie 1.3 przejechał na nim już 80 tyś i nie wiadomo ile wcześniej osoba która miała auto wczesniej. Bynajmniej auto jak chodzilo tak chodzi. Wystarczy robić wszystkie przeglądy regularnie, regulować gaz wymieniac oleje filtry itp. od czasu do czasu jeździć tez na benzynie a bedzie wszystko ok. Gaz to szkodził polonezom ze wzgledu na to ze były na benzyne ołowiową.
Jesteśmy *mam ograniczony zasób słów-muszę używać wulgaryzmów* do granić możliwości
ja osobiscie uwazam ze uszkadza silnik bo jest "suchym" paliwem i uszkadza np gniazda zaworowe
- bzdura, paliwo nie ma tu nic do rzeczy, najprosciej jak to sie da wyjasnic- brak paliwa = wysoka temperatura spalin, i jest to bez roznicy czy to gaz czy benzyna. Ci ktorzy wymyslili ta teorie zapewne nie maja pojecia o czym tak naprawde mowia, silnik nie rozroznia jakie to jest paliwo pod warunkiem ze jest odpowiednio dawkowane. Nawet na gazie mozna robic duuuuze moce bez zadnych konsekwencji
Tak tylko wtedy jak AFR na elpegu jest prawidłowy chleje go tyle że się nie opłaca montować i temat się zamyka.
mouk80 pisze:a co jest nie tak z tymi instalacjami?
V generacja wtryskuje gaz w postaci cieklej a gaz u nas nie nalezy do najczystszych, wiec po paru tysiacach wtryskiwacze sie zakleja, jak rozbieral ktos parownik to bedzie wiedzial o co biega