Strona 1 z 2
Turbo timer
: śr kwie 20, 2005 6:39 pm
autor: ziuzio
Ostatnio kilka razy zdarzyło mi się popędzić UTa bo mi się spieszyło, ale niestety dojezdzam na miejsce, a tu trzeba poczekać niezłą chwilę żeby moje małe UTciątko się ostudziło

, a tu czas ucieka!! Niestety kasy nie mam żeby zaopatrzyć się w jakiś oryginalny turbo timer, więc zrobiłem sobie mini turbo timer z przekaznika i wyłącznika zwłocznego lampki sufitowej od Poldka

. Konstrukcja banalna, do wykonania przez każdego

. Koszt śmieszny bo przekaznik 5zł a wyłącznik czasowy 8zł(ceny z giełdy, w sklepie odpowiednio~10zł i ~15zł). Poniżej mini fotki tego czegoś:
http://fotogalerie.pl/galeria/ziuzio3472.
Re: Turbo timer
: śr kwie 20, 2005 8:38 pm
autor: KYS
ziuzio pisze:więc zrobiłem sobie mini turbo timer z przekaznika i wyłącznika zwłocznego lampki sufitowej od Poldka

a gdzie jest "wpięty" ten przekaźnik?
musisz zostawiać kluczyk w stacyjce, żeby silnik pracował?
: śr kwie 20, 2005 9:05 pm
autor: ziuzio
Właśnie o to chodzi że zamykam bolida i idę

.
Przekaznik podaje "+" na kable wychodzące ze stacyjki(czyli dla ECU z Microplexem oraz dla takich jak wzbudzenie alternatora itp.).
Czas jaki ma chodzić po "zgaszeniu" kluczykiem można ustawić dowolnie(ale na stałe-bo zmieniam to pojemnością kondensatora w wyłączniku czasowym; można zrobić regulację na rezystorku, ale jedynie w granicach +/- 10 sekund tylko).
Na razie sprzęt się sprawdził przez ostatnie dwa tygodnie

.
: śr kwie 20, 2005 10:40 pm
autor: KYS
ziuzio pisze:Przekaznik podaje "+" na kable wychodzące ze stacyjki
czyli "omija stacyjke" - jasne
to musi być ciekawa rzecz: spotkać na parkingu zamknięty samochód z uruchomionym silnikiem

ale trzeba na ręcznym zostawiać, żeby gdzieś sam nie pojechał

: śr kwie 20, 2005 10:46 pm
autor: ziuzio
"-" na przekazniku idzie od kontrolki ręcznego, więc bez zaciągniętego rękawa nie działa to coś

: czw kwie 21, 2005 8:08 am
autor: ZibiUT
Bardzo pomysłowe i zarazem proste . Ja bym jeszcze pokombinował z płynną regujacją czasu albo nawet z nastawnym. trzeba by tylko odpowiedni przeącznik
: czw kwie 21, 2005 8:11 am
autor: KYS
: czw kwie 21, 2005 1:02 pm
autor: ziuzio
Dokładnie, jak nie ma ręcznego silnik gaśnie, jak się spuści ręczny też.
Z regulowanym czasem też się da zrobić-można zamontować taki kilkustopniowy przełącznik dołączający kondensatory(równolegle bądź o większej pojemności:)) i wtedy czas można regulować(ale tylko stopniowo). Większe zabawy, jak wmonotowanie jakiś układów scalonych powiększa tylko koszty(co prawda o groszowe sumy) ale i czas potrzebny na zmajstrowanie takiego czegoś, ale też się da to zrobić

.
: czw kwie 21, 2005 1:39 pm
autor: KYS
ziuzio pisze:Z regulowanym czasem też się da zrobić-można zamontować taki kilkustopniowy przełącznik dołączający kondensatory(równolegle bądź o większej pojemności:)) i wtedy czas można regulować(ale tylko stopniowo).
jak sądzę regulacje czasu odbywa się poprzez zmiane stałej RC - to może zastosować jeden kondensator i potencjometr

: czw kwie 21, 2005 1:45 pm
autor: ziuzio
No właśnie poprzez zastosowanie potencjometru można uzyskać te +/- 10 sekund(do tego trzeba już 500kohm-a już takie potencjometry są trudno dostępne w sklepie elektroniczym, jak chciałem 1kkohm to koleś stwierdził, że takie to w sklepie z częściami RTV, a tam znowu trzeba wiedzieć od czego taki jest:|).
Re: Turbo timer
: czw kwie 21, 2005 5:29 pm
autor: marcin77
ziuzio pisze:Ostatnio kilka razy zdarzyło mi się popędzić UTa bo mi się spieszyło, ale niestety dojezdzam na miejsce, a tu trzeba poczekać niezłą chwilę żeby moje małe UTciątko się ostudziło

, a tu czas ucieka!! Niestety kasy nie mam żeby zaopatrzyć się w jakiś oryginalny turbo timer, więc zrobiłem sobie mini turbo timer z przekaznika i wyłącznika zwłocznego lampki sufitowej od Poldka

. Konstrukcja banalna, do wykonania przez każdego

. Koszt śmieszny bo przekaznik 5zł a wyłącznik czasowy 8zł(ceny z giełdy, w sklepie odpowiednio~10zł i ~15zł). Poniżej mini fotki tego czegoś:
http://fotogalerie.pl/galeria/ziuzio3472.
ile czasu trzeba odczekać do ostudzenia turbiny

, około 1minuty pracuje sobie na luzie profilaktycznie po jeździe jak załączy się turbina w czasie jazdy
: czw kwie 21, 2005 10:21 pm
autor: ziuzio
Po spokojnej jeździe minuta wystarcza spokojnie, po "mocniejszej jeżdzie jakieś ~2 minuty, a po naprawdę ostrym pałowaniu to patrzę pod maskę kiedy turbina przestaje świecić(+temp oleju zejdzie w normalny zakres pracy) i od tego dwie minuty.
: pt kwie 22, 2005 8:43 am
autor: marcin77
ziuzio pisze:Po spokojnej jeździe minuta wystarcza spokojnie, po "mocniejszej jeżdzie jakieś ~2 minuty, a po naprawdę ostrym pałowaniu to patrzę pod maskę kiedy turbina przestaje świecić(+temp oleju zejdzie w normalny zakres pracy) i od tego dwie minuty.
u mnie temp. oleju nigdy narazie nie przekroczyła 70 stopni, chyba jeżdże jak kapelusz

: pt kwie 22, 2005 9:28 am
autor: ziuzio
A może termostat masz stale otwarty?? Też tak miałem,ale po wymianie podstawki filtra oleju z dobrym termostatem to po 5km spokojnej jazdy mam normalną temperaturę oleju(jakieś 80-90 stopni C)

.
: pt kwie 22, 2005 11:25 am
autor: spavatch
Zibi122 pisze:Bardzo pomysłowe i zarazem proste . Ja bym jeszcze pokombinował z płynną regujacją czasu albo nawet z nastawnym. trzeba by tylko odpowiedni przeącznik
A czy lepszym rozwiazaniem nie byloby sprzezenie wylacznika z czujnikiem temperatury oleju?
